Każdy kto regularnie uprawia sport wie, jak ważne jest bieżące badanie pomiarów treningu, takich jak czas, prędkość, dystans czy tętno. Co więcej odpowiednie zestawianie informacji może posłużyć za wytyczną do dalszego doskonalenia efektów ćwiczeń. Wydawać by się mogło, że do uzyskania jak najpełniejszego obrazu treningu, zmuszeni jesteśmy korzystać albo z kompletnych i ukierunkowanych na konkretne dyscypliny sportowe smartwachy, albo ze smartfonów, posiadających zainstalowane odpowiednie aplikacje. Niestety obie możliwości, oprócz oczywistych zalet, niosą w sobie również pewne wady – smartwache bywają dość drogie, natomiast korzystanie z telefonu w trakcie ćwiczeń nie należy do najprzyjemniejszych.
Być może istnieje jednak trzecia alternatywa, łącząca w sobie niewygórowaną cenę z funkcjonalnością oraz wygodnym użytkowaniem. Mowa oczywiście o tzw. tanich zegarkach sportowych, znanych głównie z kolekcji Casio G-Shock, Timex Ironman, a także sportowych modeli Pulsar oraz Lorus. Zdania co do zasadności stosowania tego typu czasomierzy w treningach znacząco różne; jedni je akceptują do pełnoprawnego użytku we wszelkiego typu aktywności fizycznej, inni natomiast negują sens korzystania z nich w sporcie, traktując jako swego rodzaju zabawki.
Z pewnością można odrzucić drugi pogląd, jakoby używanie do treningów „tańszych zegarków sportowych” miałoby być nieuzasadnione, a także powodem do wstydu. Czasomierze tego typu nierzadko cechują się znacznie większym poziomem uniwersalizmu wyglądu, niż ma to miejsce przy zaawansowanych technologicznie sportowych smartwatchach. Do wielu ćwiczeń wystarczy użycie zwykłego chronografu i tachymetru, niezwykle powszechnych w modelach, które z powodzeniem nadają się do sportowych oraz eleganckich kreacji; dobrym przykładem mogą być wybrane egzemplarze Lorus Sport oraz Pulsar Active Men. Inną zaletą przystępnych cenowo zegarków sportowych jest cecha, którą można by nazwać źródłowością. W skrócie chodzi o to, że czasomierze tego typu są doskonałe dla użytkowników dopiero zaczynających swoją przygodę ze sportem. Można śmiało stwierdzić, że stanowią one świetny początek, poprzedzający wybór własnej specjalizacji – kolarstwa, biegów, triathlonu, pływania i in. – oraz związanym z nią kupnem odpowiedniego, bardziej specjalistycznego sprzętu rejestrującego. Warto pamiętać, że po zakupieniu innych urządzeń zegarek nadal zostanie, spełniając inne, bardziej uniwersalne funkcje.
Właśnie uniwersalizm funkcjonalności i zastosowania jest dodatkowym powodem za stosowaniem tzw. tańszych zegarków sportowych. Wykonanie ich z niezwykle odpornych materiałów daje rękojmię sprawnego ich działania nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Wiele z nich zostało wyposażonych w specjalne technologie antywstrząsowe, przy okazji których należy wspomnieć o flagowym systemie Casio – G-Shock.
Wraz ze wzrostem ceny produktu, rośnie też ilość funkcji, w które zaopatrzony jest czasomierz. O ile najprostsze Timex'y Ironman kosztują ok. 200 zł, o tyle już za 250 zł można dostać egzemplarz z tej kolekcji, wyposażony w moduł bluetooth, który zsynchronizuje nasze osiągi z aplikacją w telefonie. Ciekawie prezentują się również najnowsze Casio G-Shock z serii GA-700, które można nabyć za stosunkowo niewielką kwotę 584 zł.
Za następny krok w rozwoju ruchowym, po etapie pierwszych zegarków sportowych, można uznać kupno smartwacha ukierunkowanego na wybraną aktywność fizyczną. Najtańsze zegarki tego typu – TomTom – zaczynają się już od 529 zł – jest to cena niewspółmiernie niska w stosunku do oferowanej jakości. Dokupując do nich pas HR można za niewielkie pieniądze otrzymać doskonały pulsometr (pas połączy się z czasomierzem poprzez bluetooth).
Wreszcie będąc już zaawansowanym sportowcem można pozwolić sobie na specjalistyczny zegarek, który w pełni zarejestruje nasz trening. W tym miejscu warto polecić szczególnie najnowszy produkt Suunto, czyli Suunto Spartan Sport Wrist HR, wyposażony w nadgarstkowy system pomiaru tętna, znacznie wygodniejszy i dokładniejszy od tradycyjnego, wykorzystującego pas telemetryczny. Cena takiego smartwatcha – 2199 zł – może się wydawać nazbyt wysoka, jednak z jednej strony jest to i tak mało jak na jego funkcjonalność, z drugiej natomiast oferta dotyczy w większym stopniu profesjonalnych już sportowców, którzy liczą się z większymi cenami niezbędnego sprzętu.
Wracając do przewodniej myśli artykułu, należy z całą mocą stwierdzić, że oferta zegarków przeznaczonych do uprawiania sportu wcale nie musi oznaczać czasomierzy drogich. Tańsze modele również spełnią swoje zadanie, będąc przy tym bardziej uniwersalnymi zarówno z wyglądu, jak i możliwości zastosowania. Naturalnie stanowią one wstęp, po którym, wraz z osobistym rozwojem sportowym, warto rozejrzeć się za droższymi, ale też w większym stopniu specjalistycznymi modelami.