Wielu z nas nosi na nadgarstku zegarek z chronografem. Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd funkcja ta wzięła się na tarczy? Jak wyglądał pierwszy chronograf w zegarku i kto jest odpowiedzialny za jego wynalezienie? Jak z chronografu wyewoluował pulsometr? Przenieśmy się do XIX-wiecznej Europy, ale najpierw poznajmy dokładną definicję chronografu.
Czym właściwie jest chronograf? To nic innego jak analogowy stoper. Wyróżnia się niezwykle dokładnym pomiarem odcinków czasu, precyzja wynosi do 1/10 lub nawet 1/100 sekundy. Najczęściej występuje w formie znajdujących się na cyferblacie subtarcz, które mierzą sekundy, minuty, a czasem także godziny. Ich sterowanie umożliwiają przyciski znajdujące się na bocznej części koperty.
W 1816 roku francuski zegarmistrz, Louis Moinet, stworzył pierwszy w historii zegarmistrzostwa model, który mógł precyzyjnie odmierzać odcinki czasu. Jego poprzednicy próbowali już wcześniej wprowadzić tę komplikację, ale to chronograf Moineta cechował się najwyższą dokładnością i funkcjonalnością.
Dzieło tego konstruktora było nowatorskie pod względem zastosowania subtarcz, które obserwujemy na cyferblatach zegarków również współcześnie. Model posiadał 30-godzinną rezerwę chodu i można go było nakręcać ręcznie. Zachwycał ponadprzeciętną precyzją. Urządzenie nazywane compteur de tierces, czyli licznikiem tercji, działało z prędkością 216 000 uderzeń na godzinę i mierzyło czas z dokładnością do 1/60 sekundy — centralna wskazówka chronografu wykonywała obrót raz na sekundę.
Jaka była motywacja mężczyzny do stworzenia takiego sprzętu? Motorem napędowym była jego druga pasja — astronomia. Sprzyjającym czynnikiem był także fakt, że zegarki powoli przestawały pełnić funkcję jedynie luksusową, a zaczęły być także urządzeniami o praktycznym zastosowaniu. Wynalazek Moineta pozwalał mierzyć ruch ciał niebieskich z niespotykaną dotąd dokładnością.
XVIII i XIX wiek to czasy, kiedy lekarze zaczęli interesować się czasem jako miarą istotną dla medycyny. Pierwszy pulsometr to wynalazek Sir Johna Floyera, angielskiego doktora. Mężczyzna zauważył, że w zależności od stanu zdrowia tętno pacjenta ulega zmianom. Skonstruował więc przenośny zegar z przekładnią, wskazówką sekundową i dźwignią, które pozwalały uruchamiać i zatrzymywać ruch i śledzić upływ sekund. Model działał z dokładnością około 5 sekund na minutę.
W kolejnych latach podejmowano różne próby rozwoju chronografu tak, aby przysłużył się w medycynie. Jednym z wcześniejszych zegarków wzbogaconych o skalę tętna był pochodzący z 1880 roku Breguet. W latach 90. XIX wieku modeli ze skalą pulsometryczną pojawiło się znacznie więcej — najpierw w formie kieszonkowej, a potem na rękę.
Jak działał chronograf pulsacyjny? Po namierzeniu pulsu pacjenta należało go uruchomić, policzyć liczbę uderzeń serca wskazaną na skali umieszczonej na okręgu tarczy, a następnie zatrzymać chronograf i odczytać wynik.
Przewijając historię lata do przodu, docieramy do roku 1982, kiedy to producent zegarków sportowych Polar opublikował pierwszy na świecie bezprzewodowy monitor pracy serca. Wykorzystał do tego pasek na klatkę piersiową, który wykrywał bicie serca i przesyłał informacje do zegarka. Od tamtego czasu technologia poszybowała w górę, czyniąc możliwym pomiar tętna bezpośrednio z nadgarstka. Zaawansowane smartwatche i opaski sportowe pozwalają nam komfortowo, na bieżąco obserwować parametry organizmu.
Wśród współczesnych producentów zegarków tradycję skali pulsometrycznej na tarczy podtrzymuje niemiecka firma Zeppelin oraz szwajcarski Oris. Funkcję tę znajdziemy m.in. w modelach 100 Years Automatic 7654M-5 i 7690M-1, ma ją także Oris Big Crown Royal Flying Doctor Service Automatic Limited Edition 01 735 7728 4084-Set LS. Aby odczytać wynik, należy uruchomić pomiar, policzyć do 30 uderzeń serca, zatrzymać i odczytać tętno ze skali pulsometrycznej.
Kto by pomyślał, że opracowany przez Moineta chronograf zainspiruje lekarzy do stworzenia skali pulsometrycznej w zegarkach! Ten wynalazek stał się przełomowym krokiem dla medycyny i, jak na tamte czasy, był niezwykle innowacyjny.